Autor Wiadomość
Hekatte
PostWysłany: Nie 13:24, 18 Mar 2007    Temat postu:

Witam
Sądze ze niezaleznie od tego czy pies bedzie pracowal z dzicmi z takim lub innym schorzeniem, czy tez z ludzmi doroslymi, musi byc calkowicie opanowywalny przez wlasciciela, absolutnie pozbawiony agresji wobez psow i ludzi, i wyszkolony.
W naszej organizacji staramy sie nieco zmienic dotychczasowe szkolenia. PT sprawdza sie , ale nie do konca. Coraz bardziej staramy sie wprowadzac zajecia z obedience. Jest to bardziej efektywne a pies jest w stanie znacznie dluzej aktywnie i wydajnie pracowac.
Pozdrawiam
Piotr
Majka
PostWysłany: Pią 13:17, 09 Mar 2007    Temat postu:

WiBa napisał:
Zawsze zastanawiał mnie sens stawianie pytań w ten sposób, dlatego, że w mojej ocenie umiejętności i predyspozycje do pracy z daną choroba powinien mieć przede wszytkim terapeuta a pies ma być po prostu tzw. nadający się, czyli ułożony, posłuszny, lubiący kontakt itd...
zmieniałam jednak zdanie dośc radykalnie, gdy w moje życie - prywatne i zawodowe- wkroczył drugi pies, którego charakter był zupełnie odmienny jeśli chodzi o temperament, dzięki temu mogłam obserwować codziennie reakcje często tych samych dzieci na dwa zupełnie różne psy, rózniące się nawet kolorem (czarny i biały). Po dwóch latach takich obserwacji dochodzę do wniosku, że nie do końca chyba chodzi tu o podział ze względu na chorobę dziecka, ale ze względu na cechy i upodobania dziecka same w sobie.
Wydawało by się, że na przykaład dla dziecka z porażeniem mózgowym przydałby sie pies wyjątkowo spokojny i powolny, ale przyznam że nieraz jak wpadnie do sali nakręcony lab i robi wiatrak ogonem to dzieci mają więcej radości niż z dostojenego goldena.
Oczywiście zakładam, że nakręcony lab po pierwszej komendzie kładzie się na boku i nie rusza przez 15 minut, gdy taka jest potrzeba.
Z tego względu uważam, że oczywiście warto pozastanawiać się nad tym pytaniem i podyskutować tutaj w ogóle, ale jednocześnmie uważam, że zawsze znajdziemy jakiś wyjątek i wiele tzw. ale..

No właśnie. To co napisała Wiola. Mój starszy pies ma charakter "ślamazary" ozywiaącej sie na widok jedzenia w misce. Drugi pies to typowe ADHD w świecie zwierząt. I okazuje się, że i jeden i drugi ma powodzenie u dzieciaków. Z Cyrlakiem pracowałam z dzieckiem autystycznym i akurat kolor sierści , jej długość, miękkkośc nie miała większego znaczenia. Dla dziecka ważniejsze było, jak się potem okazało, to że pies był interaktywny, wręcz namolny. Stałe towarzyszenie przy nim, chodzenie, podnoszenie przedmiotów i rzucanie nakolana, lub wkładanie do pojemnika z zabawkami, podskakiwanie gdy dzieciak podskakiwał, czyli kopiowanie zachowań, to było to.
próba wprowadzenia w rtym momencie psa innego, np. jak mój starszy, który zaprezentowałby subtelną interakcje nie sprawdziłoby się.
To jak ważne jest perfekcyjne wyszkolenie w zakresie posłuszeństwa nie podlega dyskusji. Bez tego np. zarówno Cyrlak jak i T. oddali by sie swoim zajeciom, bez zwracania uwagi na zadania terapeutyczne.
To jak dzieciaki reaguja na zmianę psa, pod katem wielkości, umaszczenia, a przedewszystkim charakteru, spontanicznosci i komunikatywnosci widze na zajeciach w Szkole specjalnej.
Dzieciaki bardziej zapamietuja te ktore sa bardziej otwarte, ale i właśnie ułożone.
To jaki pies bedzie wspomagal terapie, zalezy w duzej mierze od preferencji dziecka. Tak na prawde to chyba ono wybiera towarzysza terapii. Bo jak wytlumaczyc , dlaczego T. czynil postepy z Cyrlakiem a calkowicie ignorowal Dzekiego ?
WiBa
PostWysłany: Pon 18:57, 05 Mar 2007    Temat postu:

Zawsze zastanawiał mnie sens stawianie pytań w ten sposób, dlatego, że w mojej ocenie umiejętności i predyspozycje do pracy z daną choroba powinien mieć przede wszytkim terapeuta a pies ma być po prostu tzw. nadający się, czyli ułożony, posłuszny, lubiący kontakt itd...
zmieniałam jednak zdanie dośc radykalnie, gdy w moje życie - prywatne i zawodowe- wkroczył drugi pies, którego charakter był zupełnie odmienny jeśli chodzi o temperament, dzięki temu mogłam obserwować codziennie reakcje często tych samych dzieci na dwa zupełnie różne psy, rózniące się nawet kolorem (czarny i biały). Po dwóch latach takich obserwacji dochodzę do wniosku, że nie do końca chyba chodzi tu o podział ze względu na chorobę dziecka, ale ze względu na cechy i upodobania dziecka same w sobie.
Wydawało by się, że na przykaład dla dziecka z porażeniem mózgowym przydałby sie pies wyjątkowo spokojny i powolny, ale przyznam że nieraz jak wpadnie do sali nakręcony lab i robi wiatrak ogonem to dzieci mają więcej radości niż z dostojenego goldena.
Oczywiście zakładam, że nakręcony lab po pierwszej komendzie kładzie się na boku i nie rusza przez 15 minut, gdy taka jest potrzeba.
Z tego względu uważam, że oczywiście warto pozastanawiać się nad tym pytaniem i podyskutować tutaj w ogóle, ale jednocześnmie uważam, że zawsze znajdziemy jakiś wyjątek i wiele tzw. ale..
dzaba2
PostWysłany: Pią 23:11, 02 Mar 2007    Temat postu: Jakie umiejętności - AUTYZM

Chciałabym przeprowadzić tu na forum pewnego rodzaju wywiad pod hasłem :
"Jakie umiejętności psa są przydatne przy (i tu nazwa jednostki chorobowej)"

Liczę gorąco na Waszą pomoc - i z góry dziękuję. Zapraszam do dzielenia sie Waszymi spostrzeżeniami.
Pozdraiwam Kasia

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group